Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale wrobiłam marker w ażur, który jest aktualnie na drutach, a właściwie był, bo nie udało mi się połapać oczek i w efekcie sprułam prawie wszystko.
W ramach odstresowania dzisiejsze robótki wyglądały tak jak poniżej i... chyba dobrze mi z tym ;)
Piękne zdjęcia! Moje odstresowanie nie było takie sielskie! ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Lubimy wiewiórki, a na stres nie ma nic lepszego niż odpoczynek :)
Usuń