czwartek, 21 czerwca 2012

Z innej beczki...

... czasem lubię sobie pogrzebać w sieci ot tak i to nie tylko po blogach dziewiarek i rękodzielniczek. Często gdy mam wolną chwilę zaglądam TU (polecam, bardzo przyjemne miejsce). No i tak sobie zaglądając trafiłam na fragment wierszyka Natalii Usenko "Mama się odchudza" z książeczki "Niesmacznik". Rozbawił mnie... tłumaczy też dlaczego coraz mniej dziergam dla siebie a coraz więcej dla Małej... a jak już dziergam dla siebie, to czemu ilość zużywanej włóczki gwałtownie wzrasta (do tej pory podejrzewałam luźniejsze oczka ;))... Mowa o tym fragmencie:

"Na śniadanie je marchewkę
dla urody.
Na obiadek pije
kubek czystej wody
A wieczorem, gdy na mamę
nikt nie zerka,
zjada pizzę i pierogów
dwa wiaderka!"



Cały wierszyk można przeczytać między innymi W TYM MIEJSCU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz