niedziela, 24 czerwca 2012

Suszy się...

... skończyłam otulacz. Wymęczył mnie. Zaczynałam go cztery razy i w końcu udało mi się go szczęśliwie doprowadzić do finału.

Zaczęło się od tego, że spodobał mi się na ravelry wzór To infinity and beyond by Joji Locatelli. Wyjściowo miał być z innej włóczki, ale wykorzystałam to co już w domu było i przerobiłam motek włóczki Arucania Ranco Multy (miały być z tego skarpetki, jakoś się nie złożyło).

Najpierw odnośnie włóczki. Zaczynałam cztery razy, więc nie obyło się bez prucia. Po pruciu włóczka się rozwarstwia. Przy praniu wyszło też, że nieco farbuje, co nie zmienia faktu, że kolor i cała reszta mi odpowiadają. Lekko podgryza, ale otulacz jest przeznaczony do kurtki jesiennej, więc mi to nie przeszkadza.

Co do wzoru, to jakbym miała zrobić go jeszcze raz to wydziergałabym dłuższy i z jakiejś lejącej się, letniej nitki. Ale to musiałoby być na prezent bo ja latem zazwyczaj z apaszek/szaliczków nie korzystam. Wzór się łatwo zapamiętuje i nie jest skomplikowany. To, że zaczynałam cztery razy było wyłącznie efektem braku koncentracji na początku robótki - przekręciłam ją i w efekcie nie wyszła mi tuba tylko skręcona wstęga.

Poza tym jestem z siebie dumna bo to moja pierwsza robótka, przy której korzystałam z opisu anglojęzycznego i wyszło mi coś co przypomina oryginał ;)




Blokowanie na poduszkach podpatrzyłam gdzieś na ravelry. Maty nie posiadam (poza serwetkami nic do tej pory nie blokowałam), więc podebrałam cudzy patent i jestem zadowolona.

czwartek, 21 czerwca 2012

Z innej beczki...

... czasem lubię sobie pogrzebać w sieci ot tak i to nie tylko po blogach dziewiarek i rękodzielniczek. Często gdy mam wolną chwilę zaglądam TU (polecam, bardzo przyjemne miejsce). No i tak sobie zaglądając trafiłam na fragment wierszyka Natalii Usenko "Mama się odchudza" z książeczki "Niesmacznik". Rozbawił mnie... tłumaczy też dlaczego coraz mniej dziergam dla siebie a coraz więcej dla Małej... a jak już dziergam dla siebie, to czemu ilość zużywanej włóczki gwałtownie wzrasta (do tej pory podejrzewałam luźniejsze oczka ;))... Mowa o tym fragmencie:

"Na śniadanie je marchewkę
dla urody.
Na obiadek pije
kubek czystej wody
A wieczorem, gdy na mamę
nikt nie zerka,
zjada pizzę i pierogów
dwa wiaderka!"



Cały wierszyk można przeczytać między innymi W TYM MIEJSCU

niedziela, 17 czerwca 2012

Pasiasty sweterek dla niemowlaka

Skończyłam sweterek nr 3... no prawie skończyłam, bo zabrakło mi włóczki na pliskę i wykończyłam całość szydełkiem, resztką włóczki, która mi została. Nie do końca mi się to podoba... chwilowo jednak zostaje tak jak jest.

Wzór (jak już wspominałam wcześniej) mocno inspirowany sweterkiem znalezionym tu -> KLIK, ale robiony od góry razem z rękawami. Notatki posiadam, postaram się to kiedyś tu spisać. Rozmiar na oko 56/62.

Aktualnie męczę otulacz na szyję dla siebie i coś mi chyba pisany nie jest. W chwili obecnej zaczynam go po raz czwarty. Raz wrobiłam w niego marker, dwa razy przekręciłam początkowe rzędy i zamiast otulacza robiłam wstęgę Mobiusa... Mam nadzieję, że tym razem dobrnę do końca.









niedziela, 10 czerwca 2012

Wiewióry live

Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale wrobiłam marker w ażur, który jest aktualnie na drutach, a właściwie był, bo nie udało mi się połapać oczek i w efekcie sprułam prawie wszystko.

W ramach odstresowania dzisiejsze robótki wyglądały tak jak poniżej i... chyba dobrze mi z tym ;)




piątek, 8 czerwca 2012

Sweterek nr 3

Wymyśliłam sobie, a właściwie podpatrzyłam, że trzeci sweterek niemowlęcy będzie miał formę jak Garter Stitch Baby Kimono projektu Joji Locatelli -> KLIK

Jestem w połowie. Robię raglan od góry, rękawów nie doszyję... Formę podpatrzyłam, ale z opisu nie korzystam, tylko przeliczyłam wcześniejsze raglany na ten kształt. Czy to jest jeszcze ten sam projekt czy już inny? Czy mogę opublikować swoje przeliczenia? Mam dylemat jednym słowem... 

A tak poza tym to robi się bardzo przyjemnie. Całość przerabiam na prawo, pilnować się trzeba tylko przy dodawaniu oczek. Niby nudnawo, ale nie do końca, bo to maleństwo i znużyć całkowicie nie da rady ;) Problem mam tylko jeden - szara włóczka trochę pyli, chociaż na zdjęciach widać to bardziej niż w rzeczywistości.



środa, 6 czerwca 2012

Zajączki

Skończyłam malutki sweterek. Raglan od góry zapinany na guziczki, wzór improwizowany. Na oko rozmiar 62, czyli 1-3 m-ce. Rękawy i dół sweterka wykończyłam metodą i cord. Metoda dla mnie nowa, ale bardzo przyjemna. Chyba się polubimy :) Mam tylko nadzieję, że się sprawdzi i dół sweterka nie będzie się rolował. Niestety to okaże się dopiero w praniu.

Zdjęcia jakości podłej, bo wieczorne. Ale dzień taki krótki ostatnio, że czasu na robótki i zdjęcia przy świetle dziennym brak.





wtorek, 5 czerwca 2012

Sweterek dla niemowlaka

W domu szpital. Mała pozarażała wszystkich, więc się kurujemy... A takie piękne plany wyjściowe i na Dzień Dziecka i na nadchodzący długi weekend mieliśmy, ehhh...

Kończę robić niemowlęcy sweterek nr 2. Potrzebne mi są trzy na prezenty w nadchodzących miesiącach. Ten akurat z założenia miał być unisex, ale w sumie sama nie jestem przekonana czy taki wyszedł. W każdym razie został do wykończenia 1 rękaw i pochowanie nitek. Nie za poważny dla niemowlaka?


Z niemowlęcych bucików chyba zrezygnuję. Maiły być komplety, ale nie znalazłam żadnego wzoru, który zrozumiałabym w wystarczającym stopniu by zrobić coś sensownego, a te próby które jednak podjęłam dały dość mizerny efekt. 

Wracając do domowego szpitala, to mamy dość kolorowo :) Porzuciliśmy plastelinę na rzecz ciastoliny (zdecydowanie łatwiej usunąć to to z dywanu ;)).