Sweterek był moim drugim sweterkiem (pierwsze były wiewióry) i nauczona na pierwszym projekcie kaptur nie zszyłam lecz zakończyłam robótkę przy pomocy trzech drutów O TAK. Sposób fajny i przydatny. Warto wykorzystywać w miejscach gdzie jest to możliwe.
Lubię robić sweterki dla Małej. Po pierwsze dlatego, że można na nie zużyć włóczki, które nie starczą na nic innego. Po drugie robi się je szybko, a ja z tych niecierpliwych ;) Po trzecie można je zrobić dłuższe, tak żeby zakrywały plecki - nie wiem czy tylko mnie się tak wydaje, czy te sklepowe są zwyczajnie przykrótkie...
Bardzo fajny sweterek. Z tymi sklepowymi to masz rację. Zawsze kupowałam sweterki z dwa rozmiary większe. Zazwyczaj wtedy były akurat(oczywiście po za rękawami ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak go wczoraj znalazłam to pomyślałam, że gdybym robiła go dziś to byłby to raglan od góry ;) Ale i tak te pierwsze najmniejsze sweterki lubię najbardziej.
UsuńZe sweterkami sklepowymi nie mam doświadczenia, ale zawsze robię dłuższe niż przewidziano. Malutkiej ślicznie w kapturzastym!!!
OdpowiedzUsuń