Drutów ze sobą nie brałam. To był czas dla Małej i z Małą. W całości. Niczego nowego zatem nie pokażę. Poniżej zdjęcia bawełnianych bluzek, o których było w poprzednich wpisach.
Na pierwszy ogień "dziewczyna marynarza" ;) Nosi się dobrze, pierze się dobrze, zadania spełnia... Rozciągnął się tylko nieco dekolt, ale poddawany był ekstremalnym naciągom przez użytkownika, więc i tak nie jest źle patrząc na to co przeszedł.
Na drugi ogień miętowy koszmarek ;) Dałam się namówić i dałam mu szansę. Wcześniej pokazywałam tylko górę bluzki, poniżej zdjęcie całości. Jeszcze się nie polubiliśmy i nadal nie wiem co z tym faktem zrobić.
Dziewczyna marynarza superancka!!! Testy bardzo mi się podobają, szczególnie ten z głową w dół :-)
OdpowiedzUsuńO topie napisałam Ci we wcześniejszym poście, daj mu szansę! Ma fajny kolor!
Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńMiętowa bluzeczka - super :-)
OdpowiedzUsuńNawet się nie zastanawiaj tylko chodź w niej.
Pasiasta sukieneczka - genialna. Ślicznie córcia w niej wygląda. Piękne zdjęcia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
piękne te Twoje dzianiny
OdpowiedzUsuń