poniedziałek, 25 marca 2013

Kolorowe różności

Oj wiosny mi się chce... I to jak mi się chce... Dłubię sobie różne rzeczy pomalutku ale jakoś nie potrafię ich skończyć, więc zanim znów do dłubania powrócę, chciałam Wam wszystkim wesołych Świąt Wielkanocnych życzyć :)


Jajo robione w klubiku, do którego moja córcia chodzi i obie jesteśmy z niego bardzo dumne :)

Z rzeczy większych a jednak malutkich skończyłam test Grasshopper Cardigan dla Lete. I jest to nasz ulubiony sweterek odkąd go mamy :) W dodatku bardzo ekonomiczny nam wyszedł, bo na rozmiar dwulatka zeszło mi 2,5 motka włóczki Jeans YarnArt-u.



Co jeszcze... Robi się kocyk dla Dżuniora... W bólach powstaje, bo niestety w parze z tym jaki mi się sam pomysł podoba nie idzie miłość i zapał do chowania nitek... a nitek duuuuużo jest niestety.


A jeśli już o Dżuniorze mowa, to dostał pierwszy prezent od cioci Marzeny - prezent jest w trzech słowach cud, miód, musmalina, zresztą sami zobaczcie. Piękne rzeczy ciocia Marzena szyje.


3 komentarze:

  1. Śliczny kolor ma sweterek córci :-) Pisanka piękna.
    Z tym chowaniem nitek zgadzam się z tobą w 100% - to koszmar :-) Ale kocyk synuś będzie miał cudowny :-) Piękne kolory.
    Prezent świetny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jajeczko śliczne, rozumiem, że stworzone przez córcię.
    Sweterek w fajnym kolorku.
    A kocyk, ach kocyk - u mnie kilka zaczętych nie skończonych właśnie przez te chowanie nitek.
    Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe... nie - córa ma 2,5 roku i jeszcze jej igły nie daję ;) Jajko mojej produkcji, arcydziełem nie jest, ale jak na szybką produkcję z kilkulatkami u boku i tak nie jest źle ;)

    OdpowiedzUsuń