Siedzę z Małą w domu. Trochę ograniczona jestem ruchowo, wiec wymyślamy sobie różne ciekawe zajęcia, które można wykonywać w miarę statycznej pozycji ;) Ja coś tam dłubię, Mała plącze włóczkę i wszyscy są szczęśliwi ;) W ramach odpoczynku od miśków powstała mała torebka-sówka. No właśnie... w pierwotnym założeniu to miała być sówka, wyszedł taki trochę kurczak, ale i tak nam się podoba ;)
Korzystałam z
TEGO OPISU. Pozmieniałam co nieco i wyszło co wyszło ;)
Tak sobie myślę, że z cieńszej włóczki, sówka taka jak w oryginalnym opisie, może być ciekawą aplikacją na dziecięcą odzież.
Świetny pomysł na wyzbycie się włóczkowych resztek! Bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńGenialna sowa :-)
OdpowiedzUsuńJaka kolorowa :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Super sowkowa torebeczka. Pieknie kolorowa.
OdpowiedzUsuńŚliczna jest i pozostawia pewną przestrzeń do zastanowienia - bardziej sowa, czy bardziej kurczak? :)
OdpowiedzUsuń