piątek, 31 sierpnia 2012

Plany, plany...

Ja to mam szczęście :) Oprócz włóczki od cuat5, o której już pisałam, w zeszłym tygodniu dotarła do mnie również paczuszka od izuss, a w niej różowe włóczki i druty :) Jeszcze raz dziękuję :)

Różowości są już rozplanowane na małe projekty, z których część jest w realizacji. Nie mogło być inaczej - mamą małej dziewczynki jestem i dookoła nas same małe dziewczynki. Poza tym Mała zaczyna mieć własne zdanie w temacie garderoby i najchętniej sięga po róż właśnie.

Na podstawie wzoru Poppy powstała najpierw poniższa czapka, ale okazała się być za duża...


Sprułam. Poniżej próba nr 2. Jak już trafię z rozmiarem, zrobię jeszcze jedną, bo mi ten wzór do gustu bardzo przypadł :)


Ogólnie jakoś tak wbrew pogodzie jesiennie mi się już zrobiło i myślę intensywnie o czapkach i szalikach...

Z innej beczki. Nie potrafię szyć, ale może ktoś szyjący tu zagląda i podpowie jak uratować naszą narzutę? Mam ją już długo, część kwadratów była uszyta z grubo tkanego materiału, który się przetarł. Krawcowa w bloku nie chce się tego podjąć bo za grube (watolina chyba w środku jest). Pozostaje tylko ręczne naszywanie łatek czy może ktoś podpowie jakieś lepsze rozwiązanie? Szkoda mi jej to raz, dwa - pomyślałam, że w miejsce tych przetartych można by wstawić jakieś kolorki i nadałaby się do pokoju Małej.





wtorek, 28 sierpnia 2012

Wygrałam :)

Jakiś czas temu wygrałam zabawę zorganizowaną przez cuat5. Tzn zajęłam zaszczytne drugie miejsce :)

Przyznać się czy nie przyznać za co je zajęłam?... A co mi tam - przyznam się :) Zajęłam je za to, że czasem mówię (piszę) szybciej niż myślę ;) No cóż, siła sugestii zrobiła swoje, przeczytałam co chciałam przeczytać, a nie co napisane było, wywnętrzyłam się... i przeczytałam raz jeszcze po czym spłynęło na mnie olśnienie ;)

Tak czy inaczej wygrałam po raz pierwszy w życiu, cieszę się jak dziecko, włóczka jest cudna, cuat5 jeszcze raz serdecznie dziękuję :) Wczoraj przyszła przesyłka opatrzona stosowną naklejką a ja nadal pieję z zachwytu.










sobota, 25 sierpnia 2012

Małych form czar...

W ciągu kilku ostatnich dni powstał maleńki komplecik. Bardziej gadżeciarski niż użytkowy, ale poniekąd o to chodziło.

Dwa lata to jednak szmat czasu i mam wątpliwości czy trafiłam w rozmiar noworodkowy, więc pozostaje mi tylko trzymać kciuki za to, że tak.



Skarpetki z Dropsowego wzoru EASKIMO


Czapeczka robiona TYM WZOREM

Obie rzeczy zeszły z drutów 5mm. Jednym słowem ekspresowy projekt.

Pozostaje zapakować i trzymać kciuki. Może się nadają jako rekwizyty do pierwszej sesji zdjęciowej ;)


niedziela, 19 sierpnia 2012

Wspomnienie wakacji

Pięknie było. Czas wracać do rzeczywistości. Pomału, bo następny tydzień będzie też z gatunku leniwych ;)

Drutów ze sobą nie brałam. To był czas dla Małej i z Małą. W całości. Niczego nowego zatem nie pokażę. Poniżej zdjęcia bawełnianych bluzek, o których było w poprzednich wpisach.

Na pierwszy ogień "dziewczyna marynarza" ;) Nosi się dobrze, pierze się dobrze, zadania spełnia... Rozciągnął się tylko nieco dekolt, ale poddawany był ekstremalnym naciągom przez użytkownika, więc i tak nie jest źle patrząc na to co przeszedł.





Na drugi ogień miętowy koszmarek ;) Dałam się namówić i dałam mu szansę. Wcześniej pokazywałam tylko górę bluzki, poniżej zdjęcie całości. Jeszcze się nie polubiliśmy i nadal nie wiem co z tym faktem zrobić.



czwartek, 9 sierpnia 2012

Dziewczyna marynarza

Skończyłam. Testy konsumenckie niebawem. Mam nadzieję, że pogoda na ich przeprowadzenie pozwoli.

Na wieszaku jak na wieszaku - na Małej mi się podoba :) Tylko pozować to ona raczej dzisiaj nie będzie ;)







Wzór: Ruffled Summer Top 
Druty: 4 mm
Włóczka: Muskat DROPS


wtorek, 7 sierpnia 2012

Wygrzebane z dna szafy...

... dawno, dawno temu (będzie z rok czasu), kiedy moje dziecko jeszcze nie chodziło, a mnie się właśnie przypomniało, że umiem robić na drutach, poczyniłam dla małej sweterek wykorzystując do tego celu resztki włóczek wszelakich, które przytargałam od mojej mamy.






Sweterek był moim drugim sweterkiem (pierwsze były wiewióry) i nauczona na pierwszym projekcie kaptur nie zszyłam lecz zakończyłam robótkę przy pomocy trzech drutów O TAK. Sposób fajny i przydatny. Warto wykorzystywać w miejscach gdzie jest to możliwe.




Lubię robić sweterki dla Małej. Po pierwsze dlatego, że można na nie zużyć włóczki, które nie starczą na nic innego. Po drugie robi się je szybko, a ja z tych niecierpliwych ;) Po trzecie można je zrobić dłuższe, tak żeby zakrywały plecki - nie wiem czy tylko mnie się tak wydaje, czy te sklepowe są zwyczajnie przykrótkie...

 


niedziela, 5 sierpnia 2012

Miętowa bluzeczka

Skończyłam.

Czy jestem zadowolona? No cóż...

Bardzo podoba mi się dekolt. Z pewnością zrobię jeszcze kiedyś bluzeczkę/sweterek z takim dekoltem ale na cieńszych drutach i z cieńszej włóczki pomijając dobieranie oczek na plecach. Nie wyglądam dobrze w takim przymarszczeniu. Ogólnie wzór jest bardzo przyjemny, ale nie na moją figurę. Zrobiłam bluzkę zgodnie z opisem, czyli rozszerzaną ku dołowi i na mnie wygląda trochę jak odzież ciążowa a nie o taki efekt mi chodziło. Niby wystarczy spruć dół i zrobić na prosto lub z taliowaniem... ale tylko niby, bo jak na mój gust to włóczka, której użyłam jest zbyt ciężka na ten model, więc chyba spruję całkiem i przerobię na coś innego.


Wzór: Buttercup
Włóczka: Granstudio Drops Muskat
Druty: 4 mm i 3,5 mm

Co do samej włóczki to nie polubiliśmy się z Dropsowym Muskatem. Zdecydowanie wolę bawełnę, której użyłam na bluzeczkę dla Małej. Na moją miętową bluzkę poszło 9 motków Muskatu. W każdym motku był przynajmniej jeden supełek. Supełki nie wiem czemu, ale chowało mi się zdecydowanie trudniej niż w innych włóczkach. Splot bawełny jest bardzo luźny i dość łatwo (jeśli przez chwilę się patrzy tylko jednym okiem) nie zgarnąć wszystkich niteczek. Więcej raczej nie kupię.

Motki, które mi zostały udało mi się zamienić na inne kolory i robię dla Małej marynarską bluzeczkę. Mam nadzieję, że będzie to bardziej udany projekt.
Bluzeczka według TEGO WZORU.